Moc konopi moja historia.

Konopia

Na imię mam Beata i pragnę podzielić się z wami swoją historią związaną z leczeniem konopiami i olejkami CBD. Zdecydowałam się opisać swoją historie z kilku przyczyn a najważniejszą z nich jest chęć pokazania innym ludziom, którzy zmagają się z podobnymi problemami zdrowotnymi alternatywnej metody terapii, która jest jeszcze mało znana, choć zasługuje według mojej opinii na co najmniej większe poznanie.

Jest wiosna tego roku, prowadzę normalny tryb życia praca, dom nic nadzwyczajnego. Z małym ale… Zaczynają się silne bóle głowy coraz częściej źle się czuję. Ból zaczyna być nie do zniesienia. Swój dzień zaczynam od tabletek przeciw bólowych w dużych ilościach. Na początku prochy działają z czasem już co raz mniej. Trwa to kilka tygodni zauważam nowy objaw. Straszny ból w lewym uchu z dość obfitym wyciekiem. Podobne do ropy, ale jest z krwią co mnie przeraża. Wszystko razem staje się nie do wytrzymania i postanawiam udać się do lekarza. To wszystko dzieje się w Niemczech. Lekarz wysyła mnie pilnie do Polski bo tam mam ubezpieczenie . W Niemczech nie mogę liczyć na opiekę lekarską i wracam do kraju.

W czerwcu robię tomograf. Z takimi badaniami nie mam problemu, jestem już po walce z rakiem przełyku w 2012. Po trzech dniach jest wynik. Szok dla mnie i moich bliskich w głowie mam ponad 4 cm guza. Jeśli guz to nowotwór ale jaki i dlaczego ? Czy jest to remisja choroby? Pytań wiele i ogromny strach. Robię szybkie wyniki. Na drugi dzień jest biopsja i onkologia w szpitalu pobrany zostaje wycinek. Są już wszystkie wyniki. Słyszę diagnozę nowotwór złośliwy, guz w pani głowie to rak. Jestem w szoku, świat mi się wali. Osiem lat temu przeszłam radio-chemioterapie nowotwór był w przełyku. Bardzo źle wspominam ten okres. Leczenie raka zniszczyło wtedy mój organizm bardzo. Kilka miesięcy minęło nim zaczęłam próbować normalnie żyć. Teraz znów tak straszna diagnoza. Mój przyjaciel dostarcza mi coś w strzykawce coś co przypomina pastę. Biorę ją co dziennie w dawce 0.5ml. Lekarze wysyłają mnie na natychmiastową radioterapię ponieważ guz szybko się powiększa. Otrzymuje 30 lamp przez 6 tyg i powrót do domu. Zalecony tomograf i rezonans po 2 miesiącach i czekanie. Lekarze leczą mnie po swojemu, a ja biorę co 6 godz pastę , kropelki i liposomalny extract z betuliny, których dawkowanie zwiększam co kilka dni.

Na początku nie interesowałam się co zażywam. Pamiętam jak się czułam kilka lat temu przy pierwszym ataku raka. Teraz jest inaczej ..to co jest w strzykawce pozwala mi w miarę normalnie funkcjonować. Nie mam wymiotów jest więcej energii i chęci do życia. Kropelki zażywam na wieczór przed snem rozpuszczam w pół szklanki wody. 10 kropel powoduje że czuję czasami mrowienie w swoim ciele, wyraźnie coś się dzieje..

Na jednym forum znalazłam olejek liposomalny. Napisane jest na buteleczce, że to aromat. Olejek zamówiony lecz jak go dawkować? I tu poznaje wspaniałego człowieka, który można powiedzieć zaraził mnie konopiami. Otrzymałam tak wiele pomocy i informacji że byłam pewna, konopie mnie uratują!

U nowego znajomego zamawiałam olejki i tak się leczyłam sama. Dzięki znajomemu poznałam waporyzator, piłam susz jak herbatkę, CBD, hemp i betulinowy extract liposomalny. Zmieniłam dietę, odrzuciłam cukier i zrobiłam zalecone badania. Tomograf i rezonans coś wykazał i skierowano mnie na badanie PET. W listopadzie zrobiłam badanie i wynik za 2 tyg. Straszne były te 2 tyg. Stres, nerwy i pytanie co dalej? Czułam się bardzo dobrze, głowa już od dawna mnie nie bolała wyciek z ucha się skończył, a najważniejsze od 2 miesięcy nie brałam nic przeciwbólowego co mi lekarze przepisali. Minęło 2,5 tyg i jest wynik. Zestresowana jadę odebrać. Czytam raz a przy drugim już płaczę i jestem w szoku. Tam jest napisane, że nie ma aktywnych komórek rakowych. Jestem zdrowa gdzieś mi się przebija w głowie. Czy to możliwe? Było 30 lamp ale tomograf coś wykrył. Pomyślałam czy to na pewno mój wynik? Mój, jestem zdrowa coś mnie wyleczyło. Dziś mogę powiedzieć, że konopia to cudowny lek. Mój przyjaciel powiedział gdyby miał taką wiedzę jak dziś o konopi to 8 lat temu moje leczenie było by o wiele lżejsze dla mnie. Wiem co miał na myśli. Na tą chwilę czuję się bardzo dobrze. Biorę CBD i liposomalny, co kilka dni zmniejszam dawkę używam waporyzatora od czasu do czasu. Dziś z całego serca mogę podziękować mojemu przyjacielowi, znajomemu z internetu za zarażenie mnie konopiami.

Dla pań mam ciekawostkę olejki zmieniły również moją skórę na twarzy. Zamiast biegać po kosmetyczkach i płacić za drogie i bolesne zabiegi proponuję zaopatrzyć się w buteleczkę olejku liposomalnego lub CBD.

Podsumowując jestem pewna, że leczenie konopiami dla mnie okazało się błogosławieństwem. Do końca życia będę wdzięczna osobom, które podały mi krople i mogłam osobiście poznać ich wspaniałe działanie na sobie. Ja jestem zdrowa, wygrałam walkę z rakiem.

Jeżeli zmagasz się z podobnym problemem i potrzebujesz dowiedzieć się czegoś więcej, nie wahaj się tylko dzwoń. Od kiedy wyzdrowiałam poczułam ogromną wdzięczność dla tej rośliny i chcę oddać ile potrafię przekazując informacje, które mogą pomóc ludziom w powrocie do zdrowia.

Beata Pyza tel. +48669030613

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest